Статья из польского интернетовского журнала
"Teatralia" о нашем спектакле "Сказка о мертвой царевне и о семи
богатырях" с фестиваля "ANIMO", Квидзин 2010.
Kwidzyńskie
opowieści, lalkowe opowieści, part 3
Podróż do
krainy baśni i wycieczkę po nader nietypowym muzeum odbyli ci, którzy
zdecydowali się zawitać na ANIMO czwartego dnia festiwalu. Wieczornych gości
czekały z kolei rozterki i refleksje garderobianej, jak również podglądanie
procesu twórczego w najprostszej z możliwych, acz zaskakującej formie. Na pożegnanie
zaś przygotowano pokaz filmowy pod hasłem "Nowe horyzonty animacji".
Disney po
słowiańsku, czyli "O martwej carewnie..."
W swoim
spektaklu Teatr Prowincja powraca do motywu, obecnego w kulturze wielu krajów.
Można mówić o królewnie Śnieżce, o Śpiącej królewnie - słowiańska wersja stawia
na carewnę, a zamiast słodkich krasnoludków pojawia się siedmiu bohaterów,
chłopów na schwał. Jak łatwo zgadnąć, bardziej przekonuje bratnia produkcja,
oparta na klasycznej baśni Puszkina niż kolejne disneyowskie wariacje w różowej
tonacji. Teatr Prowincja potrafił sprawić, że historię znaną na wylot ogląda
się z zainteresowaniem.
Na scenie
wszystko odbywa się zgodnie z ustalonym porządkiem. Jest zła macocha owładnięta
manią swojej osoby i swojej piękności. Jest piękna carewna, która nie zdaje
sobie sprawy z grożącego niebezpieczeństwa. Macocha nakazuje ją usunąć z jej
pałacu, w efekcie dziewczyna trafia do chaty siedmiu bohaterów. Sielanka nie
trwa długo, bo lusterko zdradza sekret, macocha zatem podsyła trujące
jabłuszko. Konfrontacja z niewinnym owocem kończy się snem, łudząco podobnym do
śmierci, z którego budzi carewnę pocałunek księcia - co jak co, ale happy end
jest ponadkulturowy.
Historia
przetykana jest wstawkami muzycznymi wykonywanymi na oryginalnych instrumentach,
nie brakuje też śpiewu. Uwagę zwracają charakterystyczne lalki - małe kukiełki
o dużych oczach i bogatych strojach. Akcja wspierana jest narracją aktorów
prowadzoną po rosyjsku, język jednak nie stanowi bariery - wręcz przeciwnie,
nadaje wschodniego kolorytu. Spektakl zagrany jest zresztą bardzo
dynamicznie.
Białoruski spektakl pokazuje, że nie trzeba wywracać świata
do góry na scenie i łamać wszelkich możliwych tabu, aby zainteresować widza.
Można przedstawić historię przerabianą na wszystkie możliwe strony - jeśli
jednak przedstawi się ją dobrze, jest ona w stanie zauroczyć.
Sylwia Dec
Teatralia Białystok
14 października 2010
0 ком:
Отправить комментарий